Chorwacja

Chorwacja

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Praga- miasto czerwonych dachów

Praga- sierpień (2012)

 Do Pragi wyruszyliśmy autem wczesnym świtem. Wyjazd zaplanowaliśmy na kilka dni - wcześniej rezerwując pokój w akademiku. A że były wakacje nie mieliśmy więc żadnego problemu z rezerwacą.
Na miejsce dotarliśmy ok 14 tak więc trasa zajęła nam ok 10h.



Akademik był naprawdę bardzo w porządku, mieliśmy spory pokoik z łazienką. Na recepcji okazało się, że Pani nie bardzo rozumiała nas ani po polsku ani po angielsku, a my jej po czesku:) Jakoś się jednak udało porozumieć, kupiliśmy kilkudniowe bilety i wyruszyliśmy przed siebie.

Nasz akademik w tle:


Rano, gdy wyglądałam przez okno po zielonej trawce kicał zając, nie zdążyłam go jednak uchwycić na zdjęciu:)


Najpierw udaliśmy się na Stare Miasto, chodziliśmy po krętych, brukowanych uliczkach na Hradczanach, poszliśmy na most Karola, odwiedziliśmy Złotą Uliczkę pełną urokliwych, miniaturowych domków, gdzie jak mówi legenda mieszkali niegdyś alchemicy:)
Zwiedziliśmy Ogrody Królewskie, piękne, pełne zieleni zasiszne miejsca w centrum miasta.



Złota uliczka:



Ogród Vrtbovski we włoskim stylu, podzielony na kilka poziomów, z wieloma schodkami, fontannami i tarasem widokowym na górze:



Trafiliśmy na szczęście na wspaniałą pogodę, w związku z czym jak wychodziliśmy rano z akademika to wracaliśmy dopiero późnym wieczorem. W Pradze posmakowały mi tradycyjne czeskie trdelniki- słodkie jakby walcowane ciastka, grilowane, posypane orzechami bądź podawane z różnymi sosami. Ja wybierałam oczywiście czekoladowe:) Kociecznie polecam spróbować bo są pyszne.


Wybraliśmy się również do zoo, położonego na pagórkowatym terenie w zakolu Wełatwy. Zoo jest o tyle fajne, że do wyżej położonych terenów można się dostać kolejką linową. Mieliśmy radochę jak dzieci:) Ciekawy, a raczej straszny był dla mnie ciemny tunel z nietoperzami, gdzie zwierzęta te latają pomiędzy ludźmi. Wchodząc tam oczywiście o tym nie wiedziałam;)




To co spodobało mi się również w Pradze to niespotykane, nieco groteskowe rzeźby, np:
ogromne niemowlaki w parku Kampa:


dziwna fontanna, gdzie panowie wysikują na wodzie poszczególne litery układające się w słowo PRAGA;)


wielkie krzesło nad Wełtawą:


modny pudelek:)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz